poniedziałek, 19 stycznia 2015

ILE PAŃSTWOWY BANK ZAPŁACIŁ ZA MIESZKANIA NA WYNAJEM?

Jak mawiają Rosjanie: tisze jediesz, dalsze budiesz, czyli w wolnym tłumaczeniu: ciszej jedziesz, dalej zajedziesz. Zasada stara jak świat, sprawdza się zawsze. No chyba, że chcesz zostać celebrytą, znanym z tego, że jest znany. ;)
 
Zapędów celebryckich nie posiada Ryszard Słowiński - prezes zarządu BGK Nieruchomości S.A., która to spółka zarządza Funduszem Mieszkań na Wynajem. Rysiek, to na pewno porządny chłop (jak wszystkie Ryśki;) i w dodatku umie dotrzymać tajemnicy! Choć to akurat nie jest już takie fajne, bo z chęcią poznalibyśmy cenę za jaką BGK kupił blok w Poznaniu, w którym teraz chce wynająć mieszkania ludowi pracującemu miast i wsi. To znaczy tylko miast, bo Fundusz bloków na wsi nie zamierza nabywać. ;) A szkoda bo niedaleko domu mojej babci stoją popegeerowskie bloki do zagospodarowania. ;) Jak to mówią: człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka nigdy! ;) Stąd mój sentyment i zainteresowanie losem byłych pracowników tego kołchozu, którzy nadal okupują lokale w tych "apartamentowcach". ;) Na pewno uciszyliby się, gdyby Rysiek z wielkiej Warszawy odkupił od nich ich mieszkania. ;) Szczególnie, że wszystko wskazuje na to, że Rysiek lubi przepłacać
 
Ustalone przez BGK stawki wynajmu mieszkań w bloku przy ulicy Saperskiej w Poznaniu mają bowiem charakter paskarski (a miało być nawet 30% taniej niż na rynku), o czym pisałem tu:
 
 
Biorąc pod uwagę, że publicznie zapowiadano, że stopa zwrotu z tej "inwestycji" będzie oscylowała koło 4-5%, to takie stawki wynajmu prowadzą do wniosku, że Fundusz kupił blok od poznańskiego dewelopera Wechta za ok. 8 000 zł za m2*, podczas gdy średnia w Poznaniu wynosi około 6 000 zł za m2:
 
  
Jednak deweloper, od którego Fundusz kupił blok oferuje takie mieszkania przy Saperskiej za ok 5 300 zł za m2, co możecie sprawdzić tu:
 
 
Możliwości są więc cztery:
 
1/ Fundusz grubo przepłacił, więc winduje stawki najmu, żeby te 4% rentowności osiągnąć (skandal!),
2/ Fundusz przepłacił i chce osiągnąć dużo wyższą stopę zwrotu, więc winduje stawki (skandal i drobnomieszczaństwo!),
3/ Fundusz nie przepłacił, ale chce osiągnąć dużo wyższą stopę zwrotu, żeby prezesi mogli zainkasować sowite bonusy, więc winduje stawki (cwaniaki!),
4/ Fundusz nie przepłacił i nie chce wyższej stopy zwrotu, ale koszty ogólnego zarządu są wysokie i trzeba windować stawki (nieudacznicy!).
 
Możliwa jest też jakaś kombinacja powyższych. Prędko się tego nie dowiemy, bo Prezes Rysiek nawet Grażynce Błaszczak z "Rzepy" odmówił podania kwoty jaką wyrzucił na ten "apartamentowiec". A jeśli nie uległ jej czarowi i urokowi osobistemu, to nie ma się co łudzić, że komukolwiek innemu uda się wyciągnąć te informacje. ;) Marek Wielgo też próbował i też mu się nie udało, ale on wdzięku nie ma za grosz, więc się nie dziwię. ;) Grażynka była ostatnia nadzieją. ;)
 
Na pytanie Grażynki, czym Fundusz przyciągnie najemców, skoro czynsze nie są niższe od rynkowych, Prezes Rysiek odpowiedział:
"Naszym zdaniem czynsze są atrakcyjne"

Hahaha! Przypomina mi się scena z szatni z filmu "Miś" kończąca się słowami: "Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?" ;);) Naszym, Ryśkowym, zdaniem czynsze są atrakcyjne i basta! A jak fakty mówią coś innego, to tym gorzej dla faktów! ;) Bareja przewraca się grobie... Aż się prosi, żeby zakończyć post parafrazą rozmowy innego Ryśka pasującą jak ulał**: 
Miś: Powiedz mi po co jest ten Fundusz? 
Hochwander: Właśnie, po co? 
Miś: Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten Fundusz? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest Fundusz na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym Funduszem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest Fundusz społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi? 
Hochwander: Protokół zniszczenia...


Dzięki za przeczytanie.
 
*opieram się tu na wyliczeniach J. Bieleckiego z Marvipola i M. Sobańskiego z Mzuri z dzisiejszej "Rzeczpospolitej", bo mi się oczywiście nie chciało tego liczyć ;)  
** w roli Misia oczywiście Prezes BGK Nieruchomości S.A., w roli Hochwandera może być Grażynka ;)   

5 komentarzy:

  1. Pierwszy ^^
    A teraz czytamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym kraju wszelkie przewały robi się po cichu, przy cichej aprobacie tych przy korycie. Tak więc kto bogatemu zabroni :)

      Misie bywają różne (i maja rożne preferencje), także nie odmawiajmy Markowi W. tego ze próbował ;)

      A to mieszkanie z linka na parterze tam jest za niecałe 5 za metr - ale parter bleee...

      Usuń
  2. W sumie zawsze można złożyć w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Sobańskiego i wtedy jako strona poznamy szczegóły po ile kupiono mieszkania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to masz rację, chociaż nie wiem czy bylibyśmy stroną w takim postępowaniu, a prokurator w postanowieniu o umorzeniu/odmowie wszczęcia(?) postępowania napisałby pewnie, że... nie stwierdzono działania na szkodę funduszu i wykropkowałby cenę powołując się na... tajemnicę zawodową fundusz ;););) i koło by się zamknęło

      Usuń
  3. Z wystąpieniem do organów ścigania to będzie strata papieru i tuszu, zakładam że prokurator 1 stopnia odmówi, 2 stopnia podtrzyma, sąd podtrzyma, składając żażalenia do o ile będzie się miało dostęp do akt to w tych aktach zwyczajnie nic nie będzie.
    Ale po wrześniowych wyborach czemu nie? prokurator to w sumie urzędnik, jak przyjdzie prikaz to będzie trzepanie.
    A może warto tak to rzeczoznawcy majątkowewgo który ma dostęp do wszystkich aktów notarialnych przy sporządzaniu operartu ....ceny są zapisane 1. w wielu gminnych systemach (a Poznań to raczej jest do przodu) i urzędach skarbowych (bo oni potem przecież trzepią skąd Pani/Pan miał 300k na kawalerke...zaraz po studiach ;-).

    Możemy zrobić mały bet. (o np. włoski kalafior)
    Fundusz kupi mieszkania (dużo bloków, bo jeden to tylko jedna spółeczka do obsługi a tak wiele wiele i presesów, prokurentów, księgowych, itd może rad nadzorczych).
    Za 3-4 lata a najpóźniej przy wyłączeniu turbodoładownia z UE fundusz stwierdzi że niestety trzeba zabierać środki z funduszu na inne palące potrzeby ZOZy i
    pośpiesznie zacznie sprzedawać (a cena przy szybkiej sprzedaży to wiemy jak się kształtuje).
    Wszyscy szczęśliwi:
    deweloperzy
    urzędnicy - spółki spółeczki rady komitety opinie analizy
    najemcy - mieszkanie od nowosci - spadek cen (realnie) za kilka lat zapewne więcej niż 15-20%
    tak się utylizuje 5 mld.
    przypominam że w Kompanię Buraczaną PRL chce wpompować w sumie 6mld tylko w tym roku.

    OdpowiedzUsuń