Wybaczcie moją małą aktywność ostatnio, ale przedłużona majówka i późniejsza choroba, a co za tym idzie konieczność nadrabiania zaległości w pracy wylogowały mnie chwilowo z blogosfery. Przygotowywałem inny wpis, ale NBP wczoraj opublikował raport za I kwartał 2014 r., więc postanowiłem się tym zająć na szybko.
Głębszą analizę znajdziecie zapewne na blogu mojego bliźniaka z "W domach z betonu", ale mnie najbardziej interesują dwa wykresiki, które były fundamentem dla cyklu o dramacie rynku wtórnego. Chodzi oczywiście o średnie ceny i średni czas sprzedaży mieszkań na rynku wtórnym. Jak poprzednio, tak i tym razem patrzymy na Warszawę jako zdecydowanie największy i najbardziej płynny rynek.
Najpierw ceny. Tak to wyglądało w IV kwartale 2013 r.:
Jak widać, w czwartym kwartale zeszłego roku średnia cena w Warszawie była minimalnie poniżej 7 tys. zł za m2.
Teraz podobny wykres, ale za I kwartał tego roku:
Ceny oczywiście spadają w porównaniu do zeszłego kwartału. Żadna sensacja :)
Jednak na wykresie za IV kwartał 2013 r. (opublikowanym w lutym 2014 r.) NBP pokazał za IV kwartał 2013 r. dla Warszawy średnią cenę minimalnie poniżej 7 tys. zł, a z wykresu za I kwartał roku bieżącego, opublikowanego wczoraj, wynika, że średnia cena w IV kwartale 2013 r. dla Warszawy była minimalnie... powyżej 7 tys. zł. Czy Wy też to widzicie? Czy może mam pochorobowy zespół upośledzenia wzroku?
Jeśli Wy też to widzicie, to napiszcie mi proszę w komentarzach, o co chodzi. Bo ja jestem lekko skonsternowany i chwieje się moja wiara w NBP, która zresztą nigdy nie była zbyt silna;).
Dobra, lecimy dalej - jak wyglądał średni czas sprzedaży lokali na rynku wtórnym?
Tak było w IV kwartale roku 2013:
Czas sprzedaży dla Warszawy rósł i wynosił około 240 dni. Zgodnie z naszą teorią, według której rosnący czas sprzedaży maskuje spadek cen, w najnowszym raporcie liczba dni przez ile średnio w Warszawie mieszkanie czeka na kupca powinna wzrosnąć - wykres poniżej to odzwierciedla:
Średni czas sprzedaży wzrósł więc do około 260 dni.
Sytuacja na największym wtórnym rynku mieszkaniowym w Polsce wygląda więc tak, że ceny spadają, a mimo to czas sprzedaży mieszkań rośnie. Co z tego wynika?
Wniosek jest prosty: ceny, których żądają sprzedający, są nadal zbyt wysokie. Ci, którzy naprawdę chcą sprzedać, obniżają ceny (widać to po spadkach cen transakcyjnych na wykresach powyżej), ale schodzenie z cen idzie im opornie (to widać po wzroście czasu sprzedaży). Przyczyny tego oporu już opisywałem. Prawa popytu i podaży jednak ciężko oszukać i rynek wtórny nadal poszukuje swojego punktu równowagi. Na razie szuka go, używając terminologii giełdowej, na południu.
Jak to zwykle bywa, z danymi NBP średnio korespondują dane naszego ulubionego pośrednika, czyli Metrohouse. Nasz jedyny interlokutor z tej agencji Marcin Jańczuk stwierdził cztery dni temu, że choć "niespodziewanie czas sprzedaży mieszkań przekroczył 200 dni", to "w marcu i kwietniu sytuacja wróciła do normy. Średni czas sprzedaży jest znów na poziomie 150 dni".
Jego wypowiedź znajdziecie w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" w części dotyczącej warszawskiego rynku nieruchomości (strona G1). Aż się boję pomyśleć, jak on to wyliczył, ale jedno jest pewne - w NBP liczą inaczej ;)
Również z ostatniej chwili:
"W pierwszym kwartale 2014 nastąpiły spadki zarówno łącznej liczby nowo udzielonych kredytów hipotecznych 41 942 (-7,65%) jak również wartości podpisanych umów kredytów mieszkaniowych 8 854 mln zł (-9,35%). Wartość przeciętnego kredytu mieszkaniowego udzielonego w I kwartale 2014 roku wyniosła 206 tys. zł, czyli o 3 075 zł (1,47%) mniej niż średnia wartość kredytu udzielonego w ostatnim kwartale ubiegłego roku – to główne dane zawarte w najnowszej 19. edycji Raportu AMRON-SARFiN opublikowanej na dzisiejszej konferencji prasowej"
Zapowiada się nam kolejny rekord, jeśli chodzi o liczbę udzielonych kredytów hipotecznych - same dobre wiadomości ;)
Również z ostatniej chwili:
"W pierwszym kwartale 2014 nastąpiły spadki zarówno łącznej liczby nowo udzielonych kredytów hipotecznych 41 942 (-7,65%) jak również wartości podpisanych umów kredytów mieszkaniowych 8 854 mln zł (-9,35%). Wartość przeciętnego kredytu mieszkaniowego udzielonego w I kwartale 2014 roku wyniosła 206 tys. zł, czyli o 3 075 zł (1,47%) mniej niż średnia wartość kredytu udzielonego w ostatnim kwartale ubiegłego roku – to główne dane zawarte w najnowszej 19. edycji Raportu AMRON-SARFiN opublikowanej na dzisiejszej konferencji prasowej"
Zapowiada się nam kolejny rekord, jeśli chodzi o liczbę udzielonych kredytów hipotecznych - same dobre wiadomości ;)
Dzięki za przeczytanie.