środa, 11 lutego 2015

"DZIEWICE" Z GAZETY WYBORCZEJ WALCZĄ Z REPRYWATYZACJĄ

Temat reprywatyzacji mało kogo w Polsce interesuje. Wynika to z faktu, że niewiele osób (procentowo) posiada jakiekolwiek roszczenia tzn. mało komu władza ludowa coś zabrała. ;) No a jeśli nie mam nic do zyskania, to mnie to nie interesuje, logiczne. :)
 
Bolesław Bierut
A temat jednak jest intersujący, i to sam z siebie. Odnajdujący się po latach spadkobiercy, fałszowane testamenty i akty notarialne, przekupni urzędnicy, miliony wywalane w błoto przez państwo, dramaty wyrzucanych lokatorów itd.... Ktoś mógłby pomyśleć, że opowiadam fabułę jakiegoś amerykańskiego thrillera, a tymczasem tak po prostu wygląda stosowanie prawa w naszej bananowej republice. :)
 
Od niedawna tematem na poważnie zainteresowała się Gazeta Wyborcza, której poziom merytoryczny w 95% kwalifikuje ją jako substytut papieru toaletowego. Rola tej gazety od wielu lat sprowadza się do przyklaskiwania wszystkiemu co robi rząd, straszenia opozycją i promowania gender. :) 
 
Dziennikarze Wyborczej rozpętali prawdziwą nagonkę na ludzi skupujących roszczenia od byłych właścicieli i występujących o zwrot nieruchomości. Szeroko opisują ich działania, piejąc z oburzenia, gdyż miasta muszą często zwracać działki, na których są szkoły, place, parki. Problem tylko w tym, że odzyskiwanie znacjonalizowanych nieruchomości jest całkowicie zgodne z prawem, a o zwrocie często orzekają niezawisłe sądy!

Pismaki z Wyborczej uparcie nie zauważają jednej zasadniczej kwestii:

WYCHWALANY PRZEZ NICH POD NIEBIOSA RZĄD JEST JUŻ PRZY WŁADZY 8 (słownie: OSIEM) LAT I PRZEZ TEN CZAS NIE ZROBIŁ NIC, ABY USTAWOWO UKRÓCIĆ "DZIKĄ" REPRYWATYZACJĘ!

Rząd dysponuje tysiącami prawników i specjalistów od finansów publicznych, więc napisanie dobrej ustawy reprywatyzacyjnej powinno im zająć góra tydzień! Niedawno słuchałem wywiadu Moniki Olejnik z Hanką Gronkiewicz-Waltz (wiceprzewodniczącą PO) , podczas którego Monika indagowała Panią Prezydent Warszawy na okoliczność czemu rząd nic w tej sprawie nie robi. Hanka spuściła ją na drzewo twierdząc, że ona pracuje w samorządzie i nie może odpowiadać za rząd! :):) Zresztą temat reprywatyzacji dla Hanki jest akurat drażliwy, bo jej rodzina przecież sama jedną z warszawskich kamienic "zreprywatyzowała", o czym rozpisywały się przed wyborami tzw. tygodniki opinii. ;)

Redaktorzyny z "GW" posuwają się nawet do tego, żeby w jednym z wywiadów pytać sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego o to, dlaczego sędziowie nie napiszą projektu ustawy o reprywatyzacji! Sędziowie, którzy są powołani do stosowania prawa, sami mają to prawo pisać! :):)  Tak rozumie państwo prawa Gazeta Wyborcza! Samo zadanie takiego pytania dyskwalifikuje intelektualnie osobę je zadającą, ale widać w Wybiórczej mają słaby dział HR ;););)

Ustawa jest potrzebna choćby po to, żeby nie dochodziło do takich sytuacji jak w Łodzi, gdzie do magistratu zgłosiła się Pani żądając zwrotu pałacyku i otrzymała za niego 5 000 000 zł! Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ta Pani już raz dostała odszkodowanie w 1959 r.! Niestety łódzcy urzędnicy połapali się w tym co i jak za późno, więc pięć baniek poszło jak krew w piach. I co? I nic. Nikt nie zawinił, nikt nie jest odpowiedzialny. Ale spróbuj tylko pomylić się w rozliczeniu PITA o 19 groszy, to już Ci urzędnicy wytłumaczą co to wina, i co to odpowiedzialność! ;)

Nie znajduje tylko odpowiedzi na jedno pytanie:

Dlaczego Michnik odpalił ten temat akurat teraz?

Przecież "dzika reprywatyzacja" trwa w Polsce od 20 lat, a rozpoczął ją nie kto inny jak Marcin Święcicki (dziś również poseł PO). Było więc dużo czasu, żeby tematem się zająć i go nagłośnić, ale tego nie robiono. Czyżby Ci, którzy mieli się "zreprywatyzować" na dziko, już to zrobili i omerta nie jest już potrzebna? Hmm...   

Dzięki za przeczytanie.

P.S. Ani ja, ani moja rodzina nie posiadamy (niestety) żadnych roszczeń, więc jestem w tej sprawie tak obiektywny, jak się da :) 

10 komentarzy:

  1. Coś na rzeczy jest to fakt. Natomiast to że sędziowie mieliby napisać zaopiniować to akurat z pewnego pkt. widzenia ma to sens tj. są praktykami orzecznictwa i dostrzegają pewne rozbieżności, sprzeczności które jakoś muszą pogodzić. Po za tym poza sądem mogą być to wybitne jednostki w danej dziedzinie prawa. Aby to jednoznacznie ocenić trzeba byłoby się temu dokładniej przyjrzeć co nie zmienia faktu że są też inni którzy z nadania funkcji powinni to zrobić.
    Ale jak w 1szym zdaniu jest coś na rzeczy, a Polska to nie Austria na przykład niestety :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgodzę się z Tobą, że sędziowie powinni zajmować się tworzeniem prawa - dlaczego mają w tym wyręczać posłów, senatorów, rząd, RCL itd. ? Niech każdy robi to, za co dostaje pieniądze, a jak nie umie to niech się poda do dymisji (do tego trzeba jednak trochę honoru). Pzdr

      Usuń
  2. Nie zrobiono nic bo zapewne jest coś czego my tu nie wiemy. Należy się zastanowić tylko co to może być, kto ma w tym interes i tym sposobem dochodzimy do kłębka.

    Nie wiem na ile % ten Pan ma rację, ale jest to jakiś głos w sprawie.
    https://www.youtube.com/watch?v=hRLVHCNpsQo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gość już w 2012 wprost mówi, ze Tusk zląduje w Brukseli i ma to obiecane, a realizacja tej ustawy spadnie na jego następców.

      Usuń
    2. Zauważcie jakie on ma problemy prawne, łącznie z próbą zamknięcia go w psychiatryku.

      http://yelita.pl/artykuly/art/kekus

      Usuń
    3. Wydaje mi się, że to nie przypadkowy traf. Przewidział fakty na podstawie wyciągniętych wniosków. Odechciewa się jakiegokolwiek działania gdy wie się zbyt dużo. Marnowanie pieniądzy w tym kraju to normalność...., a wynik to rosnąca fiskalizacja. Niestety szarak może sobie tylko pogadać i tyle w temacie, pełna zgoda.

      Usuń
    4. Hmm.... dopiero teraz obejrzałem, ten cały Kękuś to ciekawy przypadek, jeden z tych BARDZO niewygodnych dla systemu (jakiegokolwiek), bo ma mózg i nie waha się go używać. Nic dziwnego, że chcą z niego zrobić wariata :) Podawana przez niego kwota 200 000 000 000 złotych "odszkodowań" (jako 20% od 1 BILIONA (!!!) zł) jest kosmiczna i aż trudno w nią uwierzyć, ale skoro potajemnie w nocy próbują zmieniać Konstytucję, żeby móc sprzedawać lasy, to może jednak coś jest na rzeczy. Zresztą dziś "Rzeczpospolita" podała, że do tej pory sądy zasądziły około 1,4 mld złotych odszkodowań, z czego znaczna część została już wypłacona....

      Usuń
    5. Może to o to chodzi: Ci co mieli odzyskać i udowodnili swoje prawa (choćby i były kupione) to już odzyskali albo dostali odszkodowania, a teraz jest potrzebna jakaś ustawa, żeby do tego korytka dopuścić podmioty, które mają trudności z udowodnieniem swoich roszczeń... był niedawno pomysł, żeby organizację żydowskie mogły upominać się o majątek po Żydach, którzy nie żyją i nie mają spadkobierców.... Skoro Michnik z Hajdarowiczem łączą siły i medialnie forsują ustawę...

      Usuń
  3. no muszę przyznać, że temat faktycznie bardzo ciekawy tylko ludzie jak sam wspomniałeś egoistycznie nie interesują się czyimiś sprawami, które są strasznie ważne. uważam jednak, że i tak nie mamy z niczym szans, wszystko wszędzie jest poustawiane, poufnie zahukane i żaden szarak nie zmieni tego co się dzieje wewnątrz kotła naszego państwa itd.

    OdpowiedzUsuń
  4. barko widzę, że troszkę zbulwersowany ;) ;p ale zgadzam się całkowicie z Twoim jak i Autora zdaniem...

    OdpowiedzUsuń